Statystyki nie kłamią. Tyjemy, można powiedzieć "na potęgę" - polskie dzieci najszybciej w Europie. Wzrastają wskaźniki zachorowalności na cukrzycę, choroby serca i nowotwory. Coraz częściej słyszymy głosy, że głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest nasze wygodne, nowoczesne życie - brak ruchu, wysoce przetworzona żywność, zanieczyszczenie środowiska, brak snu, nadmiar stresu, alkohol i papierosy.
To co robić, aby zapewnić sobie dobre samopoczucie i zdrowie? Czy to jest w ogóle możliwe? Pewnie. Spróbuję w kilku punktach podpowiedzieć jak.
OGRANICZMY produkty przetworzone a wraz z nimi: substancje chemiczne, substancje słodzące, zagęstniki, stabilizatory, sztuczne dodatki i barwniki:
- syrop glukozowo-fruktozowy i cukier,
- uwodorniony olej roślinny
- tłuszcze uwodornione (typu trans),
- glutaminian sodu, benzoesan sodu/benzoesan potasu,
- butylowany hydroksyanizol (BHA)/anizol
- aspartam/sacharyna/sukraloza
- azotan sodu/azotyn sodu
!!! Generalnie zasada jest prosta - kupujmy produkty o możliwie najkrótszym składzie, im więcej składników "chemicznych", z nazwy niewiele mówiących, bądź trudnych do wymówienia, tym czujność powinna być bardziej wzmożona.
Uważajmy na wszelkie dodatki z grupy tzw. "E". Wiele z nich to substancje nieszkodliwe, ale zbędne. Nie spożywajmy ich, jeśli nie ma takiej potrzeby.
Dobrym przykładem jest tutaj ser żółty, który w składzie zawiera często: lizozym (E1105), barwnik annatto (E160b), chlorek wapnia (E509) oraz najgorsze: azotan sodu (E251) i polifosforany (E452). O ile pierwsze 3 składniki możem uznać za bezpieczne (choć niektóre źródła podają, że mogą powodować reakcje alergiczne) to dwóch ostatnich powinniśmy bezwzględnie unikać.
Jeśli mamy wybór, wybierajmy warianty bez tych wszystkich ulepszaczy. Naprawdę można znaleźć ser żółty, który w składzie ma wyłącznie mleko, bakterie kwasu mlekowe, podpuszczkę i sól. I co ważne - nie spustoszy naszych kieszeni. Polecam np. holenderski Maasdam Uniekaas (34,99zł/kg w Auchan).
Bardzo dobrym źródłem informacji na temat dodatków do żywności była niegdyś strona Federacji Konsumentów, niestety, lista "wyparowała" wraz z pojawieniem się nowej szaty graficznej. Nie chcę snuć teorii spiskowych na temat powodów tego "zniknięcia". Podpowiem tylko, że "w przyrodzie nic nie ginie" i przy odrobinie wytrwałości w szperaniu, wszystko da się odnaleźć :). I tak oto objawia się wykaz wybranych substancji dodatkowych i składników funkcjonalnych żywności, dozwolonych do stosowania w krajach Unii Europejskiej. A gdyby i on kiedyś zniknął, zachęcam do odwiedzenia strony EKOEXPO. Tam znajdziemy tą samą listę, która kiedyś dostępna była na stronie Federacji.
A tym, którzy szukają bardziej szczegółowych informacji na temat poszczególnych dodatków spożywczych, polecam wyszukiwarkę zamieszczoną na stronie VITALIA. Rewelacyjna.
A tym, którzy szukają bardziej szczegółowych informacji na temat poszczególnych dodatków spożywczych, polecam wyszukiwarkę zamieszczoną na stronie VITALIA. Rewelacyjna.
WPROWADŹMY do jadłospisu następujące produkty:
- Warzywa (z każdej grupy: strączkowe, liściaste ciemnozielone, kapustne, czosnkowate)
- Owoce (szczególnie jabłka i owoce jagodowe)
- Mięso, ryby i jaja
- Nabiał
- Orzechy i nasiona
- Pełne ziarna zbóż
!!! Generalnie i w tym kroku zasady są proste - w miarę możliwości kupujemy produkty ekologiczne, a jeśli nasz budżet na to nie pozwala, szukamy takich, ze sprawdzonych źródeł. Kupujemy jak najwięcej produktów lokalnych i sezonowych.
W wielu miastach zaczęły funkcjonować tzw. ekotargi (w Gdańsku jest to targ BoZeWsi oraz BioBazar Młode Miasto) - polecam te miejsca. Odwiedzajmy nasze lokalne rynki, rozglądajmy się za sprzedawcami, którzy nie mają produktów w ilościach "hurtowych". Starsza pani z niewielkim wiaderkiem jajek i kilkoma sztukami np. natki pietruszki, jarmużu czy torebek roszponki będzie tym, kogo szukamy.
Są również sklepy internetowe, które za naprawdę symboliczną opłatę dostarczą zdrowe produkty prosto do naszych drzwi. Mieszkańcy Gdańska mogą skorzystań np. z oferty Zakładu Mleczarskiego "Śnieżka", który współpracuje z kilkoma innymi lokalnymi partnerami (m.in. Bychowskie Wędliny, czy Gospodarstwo ekologiczne Ekoferma).
![]() |
źródło |
Jedzmy produkty jak najmniej przetworzone a te, które wymagają obróbki, w miarę naszych możliwości przetwarzajmy sami. Pieczmy, gotujmy, wróćmy do robienia przetworów. Spróbujmy jak smakuje samodzielnie zrobiony jogurt, albo świeży domowy sok z marchewki i jabłka. Skomponujmy nasze własne musli, przygotujmy własną wersję masła orzechowego.
To naprawdę nie takie trudne i - wbrew pozorom - nie takie czasochłonne.JEDZMY REGULARNIE - 4/5 posiłków dziennie, co 3/4 godziny.
Nie musimy rezygnować z tego, co lubimy, wystarczy, że będziemy rozsądni w dawkowaniu sobie poszczególnych pokarmów. Kończmy posiłek wtedy, gdy poczujemy się najedzeni (ale UWAGA - nie przejedzeni).
Nie wykluczajmy żadnego z posiłków. To ważne, abyśmy zjedli zarówno śniadanie, jaki i obiad i kolację.
I nie wykluczajmy żadnej grupy składników. Zapewne się komuś narażę, ale naprawdę uważam, że powinniśmy jeść wszystko. Pisząc wszystko mam na myśli nie tyle rośliny i zwierzęta, co: białka, węglowodany i tłuszcze. Wyeliminowanie któregokolwiek z tych składników z naszej diety ma natychmiastowy wpływ na pracę naszego organizmu, sprawia że możemy czuć się zmęczeni, rozdrażnieni, słabi, wzdęci, nadmiernie spragnieni itp.
Co równie ważne - nie głodźmy się. Spożywanie zbyt małej liczby kalorii sprawia, że organizm zaczyna "zjadać" własną tkankę mięśniową. Pamiętajmy, że kobiety potrzebują średnio 1200 - 2000 kcal dziennie, a mężczyźni 2000 - 3000. I na koniec to, o czym mówi większość dietetyków - nie kładźmy się spać z pełnym brzuchem. Nie twierdzę, że należy spożywać ostatni posiłek o określonej godzinie (prowadzimy różny tryb życia i wskakujemy do łóżka o różnej porze). Po prostu zjadajmy ostatni posiłek jakieś 2 godziny przed zaśnięciem.
ZACZNIJMY SIĘ RUSZAĆ - z doświadczenia własnego i moich bliskich mogę zapewnić, że wystarczą 3-4 treningi w tygodniu trwające ok. godziny lub codzienne, ale krótkie 30-minutowe, intensywne zestawy ćwiczeń.
ZADBAJMY O ODPOWIEDNIĄ ILOŚĆ SNU - nasz organizm potrzebuje 8 godzin snu, aby dobrze funkcjonował. Zarówno nadmierna, jak i niewystarczająca liczba przespanych godzin powoduje wzrost poziomu greliny (hormonu głodu) i jednoczesny spadek poziomu leptyny (hormonu sytości).
ZREZYGNUJMY Z PAPIEROSÓW - poza najbardziej znanymi konsekwencjami palenia, takimi jak: nowotwory, choroba wieńcowa serca oraz niewydolność płuc, warto wiedzieć, że palenie sprzyja również insulinooporności i cukrzycy, podwyższa poziom kortyzolu oraz zwiększa tkankę tłuszczową w okolicy brzucha. Palenie może prowadzić do bezpłodności i znacząco przyśpiesza menopauzę. Ma także destrukcyjny wpływ na układ ruchu. Osłabia proces formowania się nowych kości. Nałogowe palaczki są w grupie wysokiego ryzyka osteoporozy, a także mają duże ryzyko zachorowania na reumatyzm. Palenie papierosów zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, redukuje prostaglandyny i obniża przepływ krwi przez błonę śluzową, co może doprowadzić do powstawania wrzodów. Związki chemiczne znajdujące się w papierosach oddziaływają na hormony tarczycy, prowadząc do destabilizacji hormonalnej. Palenie tytoniu pogarsza wygląd skóry. Wcześniej występują zmarszczki, opóźnia się gojenie ran, palenie zaostrza stan wielu schorzeń skóry. Można tak wymieniać bez końca.
ZACZNIJMY SIĘ RUSZAĆ - z doświadczenia własnego i moich bliskich mogę zapewnić, że wystarczą 3-4 treningi w tygodniu trwające ok. godziny lub codzienne, ale krótkie 30-minutowe, intensywne zestawy ćwiczeń.
ZADBAJMY O ODPOWIEDNIĄ ILOŚĆ SNU - nasz organizm potrzebuje 8 godzin snu, aby dobrze funkcjonował. Zarówno nadmierna, jak i niewystarczająca liczba przespanych godzin powoduje wzrost poziomu greliny (hormonu głodu) i jednoczesny spadek poziomu leptyny (hormonu sytości).
ZREZYGNUJMY Z PAPIEROSÓW - poza najbardziej znanymi konsekwencjami palenia, takimi jak: nowotwory, choroba wieńcowa serca oraz niewydolność płuc, warto wiedzieć, że palenie sprzyja również insulinooporności i cukrzycy, podwyższa poziom kortyzolu oraz zwiększa tkankę tłuszczową w okolicy brzucha. Palenie może prowadzić do bezpłodności i znacząco przyśpiesza menopauzę. Ma także destrukcyjny wpływ na układ ruchu. Osłabia proces formowania się nowych kości. Nałogowe palaczki są w grupie wysokiego ryzyka osteoporozy, a także mają duże ryzyko zachorowania na reumatyzm. Palenie papierosów zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, redukuje prostaglandyny i obniża przepływ krwi przez błonę śluzową, co może doprowadzić do powstawania wrzodów. Związki chemiczne znajdujące się w papierosach oddziaływają na hormony tarczycy, prowadząc do destabilizacji hormonalnej. Palenie tytoniu pogarsza wygląd skóry. Wcześniej występują zmarszczki, opóźnia się gojenie ran, palenie zaostrza stan wielu schorzeń skóry. Można tak wymieniać bez końca.
OGRANICZMY SPOŻYWANIE ALKOHOLU - alkohol uwalnia estrogen do krwiobiegu, sprzyja magazynowaniu tłuszczu i zmniejsza przyrost tkanki mięśniowej. Natychmiast po spożyciu alkoholu organizm pochłania cały glikogen zawarty w wątrobie, co wywołuje uczucie głodu. Alkohol osłabia silną wolę, redukuje zahamowania, stąd po kilku drinkach chętniej niż zazwyczaj sięgniemy po jakąś niezdrową przekąskę. Jednocześnie, liczne badania dowodzą, że wino wykazuje wiele korzystnych właściwości zdrowotnych, m.in. chroni serce, pomaga łagodzić stany zapalne, zwalcza wirusy, a nawet może obniżyć poziom cukru we krwi. Dlatego zachowajmy umiar i rozsądek - kieliszek wytrawnego czerwonego wina do obiadu 2-4 razy w tygodniu to dobry wybór, ale już butelka piwa do codziennego wieczornego seansu filmowego - niekoniecznie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz