środa, 27 stycznia 2016

Czekolada

Kakao od dawna uważane było za ambrozję. Zarówno Aztekowie jak i Majowie wierzyli, że drzewo kakaowca to dar od bogów. Nie ma się co dziwić, trudno znaleźć drugie źródło magnezu, polifenoli, flawonoidów i alkaloidów, którego spożycie sprawiałoby aż tyle przyjemności.

Badania wykazują, że spożywanie 1-2 kostek dobrej gorzkiej czekolady dziennie wpływa pozytywnie na nasz nastrój i zdrowie - osłabia symptomy nerwicy, depresji i napięcia przedmiesiączkowego, likwiduje stres, rozjaśnia umysł i zwiększa przepływ energii, hamuje kaszel, ogranicza poziom cholesterolu, zapobiega zakrzepom, zmniejsza ryzyko chorób serca.
Pomimo dużej zawartości sacharozy, czekolada ma niski indeks glikemiczny, co oznacza, że po jej spożyciu nie następuje gwałtowny wzrost poziomu glukozy we krwi.

W Polsce jakość wyrobów czekoladowych regulowana jest przez Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 4 grudnia 2002 r. W myśl tego dokumentu, czekolada to produkt otrzymywany z wyrobów kakaowych i cukrów, zawierający nie mniej niż 35 % suchej masy kakaowej, w tym co najmniej 18 % tłuszczu kakaowego i 14 % beztłuszczowej masy kakaowej.

Ze względu na zawartość masy kakaowej wyróżnia się następujące rodzaje czekolad:

  • Biała – zawiera pow. 20 % tłuszczu kakaowego i 14,5 % suchej masy mlecznej, nie zawiera natomiast odtłuszczonej masy kakaowej. 
  • Mleczna – zawiera 25-35 % suchej masy kakaowej oraz powyżej 14 % suchej masy mlecznej. Całkowita zawartość beztłuszczowej masy kakaowej w czekoladzie mlecznej powinna wynosić min. 3,5 %, a zawartość tłuszczu (mlecznego i kakaowego) min. 25 %. 
  • Deserowa – jedna z dwóch „prawdziwych” rodzajów czekolad. Zawiera ona 35-64 % suchej masy kakaowej i min. 14 % beztłuszczowej masy kakaowej. 
  • Gorzka zwana też luksusową – jest ona prawdziwą „królową” wszystkich czekolad. Zawiera ona 64-95 % suchej masy kakaowej oraz znacznie mniej tłuszczu i cukru niż czekolada deserowa, przez co jest mniej kaloryczna i zdrowsza. 

Jak powinien wyglądać skład dobrej czekolady?
Najlepiej tak: ziarno kakao, cukier.
Ale wystarczy już tak: miazga kakaowa, cukier trzcinowy, masło kakaowe, wanilia.

Według niektórych źródeł, najlepsze czekolady nie są alkalizowane (poddawane procesowi, który neutralizuje kwaśny smak czekolady i zmienia jej kolor) i zawierają kakao, które zostało wysuszone i na zimno tłoczone (tzw. czekolady surowe), a nie tłoczone i palone. Tylko one mają posiadać opisane wyżej właściwości zdrowotne

Czytałam dużo na ten temat i mam mieszane uczucia. Nie będę teraz "rozwodziła się" na temat wyższości (lub nie) czekolady surowej nad tą, wykonaną z ziaren prażonych, osoby bardziej zainteresowane tematem odsyłam tutaj
Moim zdaniem czekoladę jemy nie po to, by dostarczyć sobie odpowiedniej dawki witamin i mikroelementów (od tego mamy inne produkty - choćby warzywa i owoce), ale dla przyjemności jej spożywania. Dla mnie priorytetem przy wyborze odpowiedniej tabliczki zawsze będzie SKŁAD (to musi być czekolada z prawdziwego zdarzenia, anie jakiś cukrowy ulepek) i SMAK.

Pamiętajmy, że porządni producenci do wyrobu czekolady wykorzystują miazgę kakaową, a jeśli dodają do niej jakiś tłuszcz – jest to masło kakaowe. Ci, którzy chcą obniżyć koszty produkcji, używają innych tłuszczów roślinnych (w tym najgorszego tłuszczu palmowego).
Mleko w proszku powinno pojawiać się dopiero w czekoladach mlecznych, a nie deserowych.
Lecytyna sojowa jest tańszą alternatywą dla masła kakaowego w roli emulgatora.
Wanilina (a dokładnie etylowanilina) jest syntetycznym (i tanim) odpowiednikiem drogiej wanilii, który coraz częściej posądzany jest o wywoływanie reakcji alergicznych oraz migrenowych bólów głowy.


Dziś rynek oferuje nam cały przekrój czekolad - nie tylko pełne, ale również nadziewane, z dodatkami, napowietrzane, "light" oraz "do smarowania" i pitne.

Najzdrowsze są oczywiście czekolady pełne z dużą ilością suchej masy kakaowej (deserowe i gorzkie) oraz te z dużą ilością orzechów lub migdałów
Osobiście od lat wybieram tylko takie i na nich w szczególności chciałabym się skupić w dzisiejszym poście.

Niemniej jednak (żeby nie było, że jestem gołosłowna), najpierw parę przykładów czekolad, które omijam szerokim łukiem i innym sugeruję to samo. Dlaczego? Zobaczcie sami.


Zacznę od produktu, który kocha większość dzieci (a spora grupa dorosłych również ma do niego słabość). Drodzy Państwo - oto Nutella w całej swojej krasie:

Skład: cukier, olej palmowy, orzechy laskowe (13%), kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu (7,4%), mleko odtłuszczone w proszku (6,6%), serwatka w proszku, emulgator: lecytyny (soja); wanilina. 
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2278 kJ / 546 kcal
tłuszcz - 31,6 g (w tym kwasy tł. nasycone – 11 g)
węglowodany - 57,6 g (w tym cukry – 56,8 g)
białko - 6 g
sól - 0,114 g
Cena: 8,99 zł/350 g (25,69 zł/kg)

Na opakowaniu pięknie brzmiące słowa: "Nutella powstała (...) z zamiłowania do jakości i starannie wyselekcjonowanych składników". Tak, nie wątpię, że ten cukier, olej palmowy, czy wanilina zostały bardzo starannie wyselekcjonowane. Tylko, że ja ich nie chcę widzieć w składzie - szczególnie na pierwszych miejscach!

W 100 g Nutelli mamy prawie 57 g cukru. To 11 łyżeczek!!! Oczywiście zakładam, że nikt nie pochłonie od razu 1/3 słoika kremu (choć nie wątpię, że zdarzają się takie przypadki), ale pozwólcie że zobrazuję Wam jak wygląda sugerowana przez producenta porcja.

Otóż 15 g Nutelli to 1 czubata łyżeczka. Jedna. Łyżeczka. Taka porcja starcza na posmarowanie połowy standardowej bułki pszennej. W tej jednej łyżeczce kremu znajduje się 8,5 g cukru, czyli ok. 1,5 łyżeczki.
Dla porównania - w 100 g czekolady deserowej (60% masy kakaowej) o przyzwoitym składzie znajdziemy 38 g cukru. Różnica kolosalna, prawda?

Na drugim miejscu w składzie: olej palmowy - najtańszy i najgorszy z olejów roślinnych, który nie bez powodu ma bardzo złą sławę (więcej miejsca poświęcę mu w osobnym poście).

Cukier i olej palmowy łącznie stanowią niemal 70% zawartości słoika!!!

Orzechy laskowe to raptem 13% składu produktu. Ile to tak naprawdę jest? Jakieś 35 orzeszków na cały słoik.

Cóż, ja dziękuję - nie skorzystam. Wolę swoją własną, domową "nutellę".



To teraz druga popularna czekolada - Milka (żeby nie było, że się czepiam, wybrałam wersję standardową - mleczną bez żadnych dodatków):


źródło

Skład: cukier, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, miazga kakaowa, serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz mleczny, pasta z orzechów laskowych, emulgator (lecytyna sojowa), aromat.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2220 kJ / 530 kcal
tłuszcz - 29,5 g (w tym kwasy tł. nasycone – 17,5 g)
węglowodany - 58,5 g (w tym cukry – 58,0 g)
białko - 6,4 g
błonnik - 1,8 g
sól – 0,43 g
Cena: 3,59 zł/100 g

Kolejny produkt, który w większości składa się z cukru. Tu jest go nawet więcej niż w Nutelli! Producent nie użył jednak oleju palmowego - za to duży plus. 

Na końcu listy składników pojawia się emulgator i nieznany aromat. Ani jednego, ani drugiego wolałabym nie widzieć w produkcie skierowanym m. in. do dzieci (jak wskazują reklamy).

No i ten tekst - "Czekolada mleczna z mleka alpejskiego" - a w środku mleko w proszku. Może takie dają "alpejskie krowy"? Nie czepiam się oczywiście samego mleka w proszku, bo jest składnikiem każdej czekolady mlecznej, czepiam się sloganu umieszczonego na opakowaniu. Kogoś kto nie czeta etykiet, może wprowadzać w błąd.


To teraz przykład
 czekolady nadziewanej - propozycja od Wawela: Karmelowa Czekolada Deserowa:

źródło

Skład: czekolada 60% [cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny (palmowy, shea), emulgatory: lecytyny (z soi) i E476; aromat], syrop glukozowy, mleko zagęszczone słodzone (mleko, cukier), cukier, tłuszcz roślinny (palmowy), syrop cukru inwertowanego, barwnik: karmel, emulgator: lecytyny (z soi), sól, aromat.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2075 kJ / 497 kcal
tłuszcz - 28 g (w tym kwasy tł. nasycone – 18 g)
węglowodany - 56 g (w tym cukry – 49 g)
białko - 3,4 g
sól – 0,05 g
Cena: 2,69 zł/100 g

W tym produkcie mamy 60% wątpliwej jakości czekolady i 40% porażającego składem nadzienia.

Czekolada wątpliwej jakości, bo dla oszczędności poza tłuszczem kakaowym, zostały wykorzystane inne tłuszcze roślinne. Mamy także dodatek 2 emulgatorów: lecytyny sojowej i E476 (polirycynoleinian poliglicerolu) oraz nieznanego aromatu.

Nadzienie wypełniono 3 rodzajami sacharozy i kolejną porcją tłuszczu palmowego. Aż dziw bierze, że nie ma to przełożenia na wartości odżywcze tego "dzieła".


A teraz coś dla zwolenników trochę
 innej formy czekolady - Alpen Gold Bąbolada mleczna:

źródło

Skład: cukier, miazga kakowa, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, serwatka w proszku (z mleka), tłuszcze roślinne (palmowy, shea), tłuszcz mleczny, emulgatory (lecytyna sojowa, E 476, lecytyna słonecznikowa), aromat.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2195 kJ / 525 kcal
tłuszcz – 28,5 g (w tym kwasy tł. nasycone – 17,5 g)
węglowodany – 60,5 g (w tym cukry – 59 g)
białko - 5,6 g
błonnik – 2,2 g
sól – 0,43 g
Cena: 2,89 zł/80 g (36,12 zł/kg)

Jak informuje producent, jest to "czekolada mleczna napowietrzona". Czym? O tym nie wspomina, ale już śpieszę z odpowiedzią - w procesie napowietrzania używa się gazów takich jak: dwutlenek węgla, azot, podtlenek azotu czy argon.

Czekolady napowietrzane, z uwagi na to, że są lekkie, mogą być uznawane za mniej kaloryczne. Nic bardziej mylnego - ich skład jest taki sam, jak tradycyjnych czekolad.

Jednak pomimo takiego samego składu, cena tej wersji czekolady zawsze będzie wyższa od ceny jej "standardowej koleżanki". A skład... cóż, podobny jak we wcześniej opisywanych produktach.


Kolejny punkt na liście stanowi coś dla miłośników czekolad z orzechami - CHATEAU Feinherb Nuss:


Skład: cukiermasa kakaowa, orzechy laskowe (27%), masło kakaowe, bezwodny tłuszcz mleczny, emulgator (lecytyna sojowa), ekstrakt z wanilii.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2412 kJ / 580 kcal
tłuszcz – 40,6 g (w tym kwasy tł. nasycone – 16,2 g)
węglowodany – 42,2 g (w tym cukry – 36 g)
białko - 7,9 g
sól – 0,03 g
Cena: 7,49 zł/200 g (37,45 zł/kg)

Ten egzemplarz zawiera min. 50% suchej masy kakaowej. 
Mimo, że cukier jest na pierwszym miejscu w składzie, producent nie wsypał go tyle, ile mogliśmy zaobserwować u konkurencji.

Daję plusa
za duuużą porcję całych orzechów. Podnoszą one wprawdzie wartość tłuszczu ogółem, ale są to tłuszcze zdrowe.

Moje wątpliwości budzi
 "bezwodny tłuszcz mleczny". Przyznam uczciwie - nie wiem do końca co to jest. Niektóre źródła nazywają go masłem klarowanym, inne wskazują, że powstaje z połączenia masła i mleka. Gdyby to było masło, to pewnie taki napis umieszczonoby na etykiecie. Coś, co nie jest dla mnie do końca jasne, wolałabym żeby nie gościło na moim talerzy (tudzież w brzuszku), tym bardziej, że jest to składnik, użyty wyłącznie dla obniżenia kosztów produkcji. 
No i ten nieszczęsny, standardowo dodawany emulgator... Czemu???

CHATEAU Feinherb Nuss to średniej jakości propozycja dla osób, które nie mogą się przekonać do gorzkich czekolad - bo uznają je za kwaśne - i jednocześnie kochają orzechy.

Czasami, gdy mam ochotę na coś słodszego niż zwyczajowo wybierana przeze mnie czekolada, sama sięgam po ten produkt. I z uwagi na tą gigantyczną porcję orzechów, przymykam oko na wszystkie braki ;)


To teraz przechodzimy do czekolad cięższego kalibru - tych z zawartością masy kakaowej min. 60%.


Pierwsza na liście to dostępna w Lidlu J.D. Gross AMAZONAS.

źródło

Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, emulgator (lecytyna słonecznikowa). Masa kakaowa minimum 60%.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2362 kJ / 568 kcal
tłuszcz – 39,6 g (w tym kwasy tł. nasycone – 24,4 g)
węglowodany – 43,5 g (w tym cukry – 37,9 g)
białko - 5,7 g
sól – <0,01 g
Cena: 4,99 zł/100 g (49,90 zł/kg)


To taka opcja na start dla osób, które wcześniej nie miały bliższego kontaktu z czekoladami innymi niż mleczne.

Razi dodatek lecytyny słonecznikowej (choć dla mnie to i tak lepsza opcja niż sojowa) i wysoka ilość cukru (prawie 40 g) - niemal tak samo wysoka, jak u "poprzedniczki", w której cukier był na pierwszym miejscu.

Niemniej jednak, produkt oferowany przez Lidla jest na stosunkowo dobrym poziomie i do tego naprawdę dobrze smakuje.
Co więcej, nawet bez promocji nie kosztuje majątku.
Warto rozważyć zakup.


Druga czekolada - równie dostępna co poprzedniczka - to Ritter Sport Edel-Bitter.

Skład: masa kakaowa, cukier, masło kakaowe, bezwodny tłuszcz mleczny, ekstrakt z wanilii Bourbon. Masa kakaowa minimum 73%.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2497 kJ / 603 kcal
tłuszcz – 49 g (w tym kwasy tł. nasycone – 29 g)
węglowodany – 25 g (w tym cukry – 23 g)
białko - 8,7 g
sól – 0,01 g
Cena: 4,99 zł/100 g (49,90 zł/kg)

W składzie brak emulgatora, za to mamy już wcześniej wspomniany, bliżej niezidentyfikowany bezwodny tłuszcz mleczny. Co oczywiste - po to, by obniżyć koszty produkcji. 
Szkoda, bo reszta składu bardzo dobra, cena przyjemna i świetny smak (w ocenie moich kubków smakowych). 
Mimo wszystko, osoby, które nie mają czasu lub chęci powęszyć za innymi, mniej dostępnymi czekoladami o lepszym składzie, mogą się skusić.


Trochę mocniejsza w smaku ale za to z bardzo dobrym składem: Tesco Finest Swiss.

źródło

Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, naturalny aromat waniliowy. Masa kakaowa minimum 72%.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2449 kJ / 591 kcal
tłuszcz – 45,8 g (w tym kwasy tł. nasycone – 27,6 g)
węglowodany – 31,5 g (w tym cukry – 26,8 g)
białko - 7,9 g
błonnik – 10,6 g
sól – 0,1 g
Cena: 6,79 zł/100 g (67,90 zł/kg)

I to jest to, czego oczekuję.
Na pierwszym miejscu miazga kakaowa i żadnych zbędnych dodatków.
Cukry stanowią tylko niecałe 27% produktu. Do tego mamy wysoką zawartość białka.
Wyczuwalne mocniejsze, lekko kwaskowe nuty.
No i taka ciekawostka, która dla niektórych może mieć znaczenie - czekolada została wyprodukowana w Szwajcarii ;)


Drugą czekoladą z bardzo dobrym składem jest Lindt Excellence 70% Cocoa.

Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, naturalna wanilia Bourbon. Masa kakaowa minimum 70%.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2350 kJ / 566 kcal
tłuszcz – 41 g (w tym kwasy tł. nasycone – 24 g)
węglowodany – 34 g (w tym cukry – 29 g)
białko - 9,5 g
sól – 0,1 g
Cena: 8,69 zł/100 g (86,90 zł/kg)

Pod względem składu - powtórka z produktu marki Tesco.
Na pierwszym miejscu miazga kakaowa i żadnych zbędnych dodatków.
Cukrów jeszcze mniej - stanowią tylko 24% produktu. Bardzo wysoka zawartość białka.
Niemniej jednak, ja do tej czekolady nie potrafię się przekonać. Wydaje mi się bardzo tłusta. Nie wątpię jednak, że znajdzie swoich zwolenników.
Cena trochę wyższa niż poprzednika.


Godna bliższego poznania jest także kolejna czekolada z bardzo dobrym składemAlce Nero costa rica extra gorzka 71%.

Skład: pasta kakaowa* (64%), cukier trzcinowy* (28%), masło kakaowe* (8%), naturalny aromat wanilii. Masa kakaowa minimum 71%.
* produkt rolnictwa ekologicznego
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2370 kJ / 571 kcal
tłuszcz – 42 g (w tym kwasy tł. nasycone – 26 g)
węglowodany – 34 g (w tym cukry – 28 g)
białko - 9 g
błonnik - 12 g
sól – 0,03 g
Cena: 8,28 zł/100 g (82,80 zł/kg)

Kakao, które zostało użyte w produkcji tej czekolady, pochodzi z małych gospodarstw w Południowej Ameryce. Na opakowaniu producent nie wspomina, czy było palone, czy wysuszone i tłoczone na zimno, ale doszukałam się tej informacji w broszurze Bio Planet. Ziarna są "delikatnie prażone". 
W kwestii składu nie mam zastrzeżeń. Standardowo (przy dobrych czekoladach) na pierwszym miejscu miazga (pasta) kakaowa no i żadnych zbędnych dodatków.
Ponownie bardzo wysoka zawartość białka i stosunkowo niewielka zawartość cukrów. 
Produkt dostępny w sklepach ze zdrową żywnością.


Na zakończenie dwa produkty z wyższej półki. I co ważne - oba polskich producentów:)

Nr 1 to COCOA Klasyczna Gorzka.

Skład: surowe ziarno kakaowca*, cukier z palmy kokosowej*, tłuszcz kakaowy*. Masa kakaowa minimum 70%.
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2417 kJ / 583 kcal
tłuszcz - 43 g (w tym kwasy tł. nasycone – 27 g)
węglowodany - 36 g (w tym cukry – 28 g)
białko - 8 g
błonnik - 9 g
sól - 0,2 g
Cena: 10,10 zł/50 g (202,00 zł/kg)

W skład wszystkich wyrobów marki COCOA wchodzi surowe ziarno kakao. Na obecną chwilę to jedyne tego typu produkty na polskim rynku.
Mimo wysokiej zawartości kakao, czekolada jest przyjemnie słodka, niemniej jednak (wnioskując z testów przeprowadzonych na sobie i koleżankach jadających standardową gorzką czekoladę), smak nie zachwyca. Może to kwestia przyzwyczajenia do zwykłych sklepowych produktów, a może nadmiernych oczekiwań wobec tego wyjątkowego wyrobu.

Na temat poszczególnych składników nie ma co się rozpisywać - jest rewelacyjnie.
Produkt dostępny jest online, a także w Almie, Piotrze i Pawle oraz w sklepach ze zdrową 
żywnością.


Nr 2 to Manufaktura Czekolady Grand Cru.

Skład: ziarno kakao z Ghany (70%), cukier. z palmy kokosowej*, tłuszcz kakaowy*. Masa kakaowa minimum 70%.
Wartości odżywcze w 100 g:
energia - 2417 kJ / 583 kcal
BRAK DANYCH tł. nasycone – 27 g)
węglowodany - 36 g (w tym cukry – 28 g)
białko - 8 g
błonnik - 9 g
sól - 0,2 g
Cena: 16,90 zł/50 g (338,00 zł/kg)

To najdroższa z przedstawionych przeze mnie czekolad i jedyna, która ma tylko dwa składniki, a to oznacza zawartość doskonałą
Niestety, na próżno szukać wartości odżywczych wyrobu. Producent nie umieścił ich ani na etykiecie, ani na stronie internetowej.
Nie miałam jeszcze okazji spróbować Grand Cru, dlatego nie mogę wypowiedzieć się na temat smaku.
Czekolada w Gdańsku sprzedawana jest w Galerii Bałtyckiej, na stoisku koło Kuchni Świata.

-------------------------------------
Ze wszystkich opisanych wyżej czekolad, wybieram kilka - w zależności od mojego nastroju oraz dostępności danego produktu. 
Najczęściej w moim domu goszczą: czekolada z Tesco Finest Swiss oraz Lidlowa J.D. Gross AMAZONAS. Na trudne dni, w których potrzebuję ekstra dawki cukru, zazwyczaj mam w pogotowiu CHATEAU Feinherb Nuss, choć zdaję sobie sprawę z tego, że jej skład pozostawia sporo do życzenia.
Wszystkim, którzy pomimo przeczytania tego posta nadal nie wiedzą na jaki zakup się zdecydować, polecam przeprowadzenie własnych testów. W Almie oraz Piotrze i Pawle można znaleźć jeszcze inne, nie opisane tutaj czekolady, które zachęcają składem, a nie odstraszają ceną (ok. 7-10 zł/100 g). 
Dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z czekoladami gorzkimi, dobrym startem powinna być czekolada J.D. Gross AMAZONAS lub Ritter Sport Edel-Bitter.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz